Nadszedł czas, że i ostatniego chomiczka musiałam pożegnać. Nie wiem, czy jest sens opisywać przyczynę uśpienia, ponieważ jest ona taka sama, jak u większości moich chomików :( Gacusia niedawno dopadł nowotwór, czego wynikiem był dużych rozmiarów guz pomiędzy przednimi łapkami. Biorąc pod uwagę lokalizację guza, nie wahałam się długo nad uśpieniem maluszka. Nie chciałam, żeby się męczył, tym bardziej, że zauważyłam jak zaczynał tracić na wadze i być jeszcze bardziej ospałym niż zwykle.
I tak oto 20 kwietnia pożegnałam ostatniego ze starej chomiczej ferajny. Planuję zakup kolejnego chomika, dżungarka, który zajmie klatkę po Gacusiu. Nim przyjmę nowego lokatora muszę uporządkować kilka spraw.
Bloga - oczywiście - będę prowadziła bez względu na to, czy mam chomiki, czy nie :) Niestety notki, jak zapewne czytelnicy zauważyli, nie pojawiają się zbyt często. Nie znaczy to jednak, że będę kasowała bloga, nad którym się tak napracowałam :
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
ech.... szkoda Gacusia ;( fajny chomiczek z nie go był :)
OdpowiedzUsuńnoo.. tak słodki maluszek :(
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i post !
OdpowiedzUsuńZapraszamy do Nas <3 !
szkoda zwierzaczka :(. A tak poza tym, to muszę przyznać, że blog bardzo mi się podoba i uważam go za najlepszy z grupy blogów "zwierzaczkowych". Wiele się z tego nauczyłam, zwłaszcza, że własnie dzisiaj zakupiłam chomiczka. Wabi się Gigant, bo jest bardzo mały :D. Jestem na etapie oswajania. Czekam na następne posty i oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://inaczejznaczypomojemu.blogspot.com/
Świetny blog! Zapraszam: www.myszooskoczki.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję ;(
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałem chomika i znam ten duży ból.
Szkoda, ze już nie blogujesz.
OdpowiedzUsuńSzkoda zwierzątka... Sama mam teraz 4 parkę ostatnio zdechł mi chomik dżungarski wabił się Roki posiadałam go 2 lata a jego współlokatorka Biała żyła 1,5 roku, ale to i tak najdłużej żyli z wszystkich moich parek. Zawsze kupowałam lub brałam 2 chomiczki, strasznie było mi ich żal gdy zdechły, no bo mówią ludzie zdechnie to zdechnie ale więź pozostaje. Szkoda że dopiero teraz zobaczyłam tego bloga będę tu czasami zaglądać
OdpowiedzUsuńSzkoda. :( Wpadłam w nastrój melancholii. Mi też zdychały chomcie. Biedactwo.
OdpowiedzUsuńA dlaczego już nie ma postów?
Mam Chomiczke Kizie <3 jej siostrzyczka Mizia zmarla 28.06.2014 :( obydwie chomiczki dostalam of kolezanki gdy byly malutkie 08.08.2012 Tesknie za Mizia I wiem jak to jest stracic ukochanego pupilka ;(
OdpowiedzUsuńWspółczuję ;( ale proszę prowadź bloga mimo wszystko. Brakuje go nam!
OdpowiedzUsuńSzkoda zwierzaka ale fajnie by było gdyby był ciąg dalszy bloga
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas, dopiero startujemy 😘
OdpowiedzUsuńto takie smutne...Wiem co czujesz mi tez umarl chomik.Ale syryjjski. Byl wspanialy.Umarl28.12.2016r.Wiec nie kasuj bloga bo jest wspanialy
OdpowiedzUsuńU mnie w domu chomiki były od zawsze! Uwielbiam te gryzonie! Szkoda tylko, że tak krótko żyją :(
OdpowiedzUsuńszkoda, że właśnie chomiki tak krótko żyją... ktoś 2022?
OdpowiedzUsuń